Rodzinny rajd do...

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

Ot familijna niemal historia... Wybraliśmy się z córką na rodzinny rajd Miejsko - Terenowych Bajkingersów. Oczywiście by forma była optymalna Laurka rozgrzewkę zrobiła pod domem, później dyskretny lans pod super sklepem, gdzie zaopatrzylismy się w Ekstra Pożywne Orzeszki, w skrócie EPO , następnie na Laura ze swoim góralem na pakę i ruszylismy na wyścig :)  Poza licznymi atrakcjami na rodzinnej polanie doszło do dramatycznego rzutu granatowym bumerangiem, który... nie powrócił :) Dziewczyny wylały morze łez, a poszukiwania tejże zaginionej zabawki wyglądały trochę jak akcja poszukiwawcza z 997 :) Niestety była nieskuteczna :( Może jutro zostaną wyłowione jego zwłoki z pobliskiego strumienia, gdy słońce prześwietli jego toń... Podobno ów bumerang przelatywał nad strumieniem. Niestety, żadna z dziewczyn nie jest do końca pewna, w którą stronę rzucały :) Zagadką jest także samowolka bumerangu. Normalnie skandal :)


Łez było jeszcze sporo w trakcie wyścigów młodych fitnesek, gdy na hasło zjeżdżamy do prawej strony, dziwnym trafem właśnie w tym momencie, wystąpiło zaburzenie rozpoznawania kierunków, w skrócie ZRK :) Doszło do spektakularnej kraksy, a goniący dziewczyny prawdziwy Emteb miał okazję potrenować szybkość reakcji w trudnych warunkach drogowych, w skrócie TWD :) Dał radę i pomknął dalej... Skończyło się na wielkim strachu, który skutecznie opanowała odpowiednia porcja lemoniady domowej roboty, oraz zacna czekolada nieznanej marki...
Trasa i zdjęcia z dojazdu na zawody ;)