Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 89.60km
  • Czas 04:01
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Holownik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Inni tatusiowie stoją w wodzie jak słupy, a ty jesteś taki śmieszny i się ze mną bawisz...

Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 0



Nie miałem zamiaru dziś jeździć, bo nie... :)  Spijając nieprzytomnie kawę pomyślałem sobie, że obiecałem Laurce najwspanialsze ostatnie wakacje przedszkolaka, a obietnica, to obietnica. Nie zna litości...Ponieważ wakacyjne harce odbywają się od rana do późnego wieczora, pobudki są coraz trudniejsze... :) Przygotowawszy wesołe śniadanie odpaliłem procedury startowe  i dzięki temu Laurka od otwarcia oczu do wyjazdu uwinęła się w godzinę :) Trening czyni mistrzem ;) Aby i mi było rowerowo, wymyśliłem Łochowice, bo i dzieci krośnieńskich tam sporo i co najistotniejsze zjeżdżalnia do jeziora jest... Nie trzeba targać dmuchańców... ;) Integracja i przygoda w jednym, wszak dziecko nie musi być takim dzikusem jak ja ;)

Szybkie owocowo - chrupkowe zakupy w supersklepie i w drogę. Nieco inaczej niż zwykle, bo Trasą Północną, zwężoną przez remont, na Czerwieńsk, Brody i dalej tradycyjnie. Bałem się remontowanej drogi, bo samemu jest mi tam dziwnie, a co dopiero z przyczepą i dzieckiem... Szybko opanowałem zasady ;) Środek pasa, tak nieco bardziej w lewo i już nikt nie śmie się wygłupiać... Na naszym ulubionym przejeździe kolejowym, na którym mamy zawsze szczęście spotkać jakiś pociąg, dziś spotkaliśmy owe machiny dwa razy :)

Ta akurat,  w trakcie powrotu...





Od promu w Brodach toczyliśmy zawziętą dyskusję o sensowności jazdy przez Brody, ponieważ jest to nieco dalej ( nie chciało mi się wracać ze sklepu na Trasę Tradycyjną ) Kapitan na promie nic nie powiedział, bosman też niczego nie wyjaśnił, bo... Laura wstydziła się zapytać, czy to ten sam prom, którym ona zawsze przepływa rzekę ;) Rozstrzygnięcie nastąpiło wiele godzin później... :) Za to wiaterek prosto w nasz dizajn zapodawał niecnego kankana... Ale  co ? My nie damy rady? Jak to nie damy? A właśnie, że damy radę! :)




Nie... To nie może być ten sam prom....

O ile z dwuletnim dzieckiem jest nieco trudniej podróżować, bo ciągle trzeba się odwracać i kontrolować czy wszystko w porządku, choćby czy się nie zesrało, bo przecież na rowerze wiatr wieje zawsze do tyłu, to w przypadku sześciolatka luz wspólnego  podróżowania jest  niezwykle duży, o wiele większy niż wygląda to z boku... Na przestrzeni dziewięćdziesięciu kilometrów dziecko było prowodyrem tylko jednego zatrzymania: sikstopu :) Ja zaś chyba trzech lub czterech, więc mitem są trudności w dłuższych wycieczkach z maluchami. Jest jeden warunek :) Trzeba ogarnąć potrzeby swojego dziecka i wtedy dopiero jest...ogień :)





Oto właśnie pierwszy punkt kontrolny na trasie nad jezioro i zagadka: za którym drzewem jest Laura? ;)





Gogle Play... ;)





Podjazd przed Krosnem Odrzańskim, zaczyna się w Gostchorzu i jest bardzo dziwny: wiatr wieje tam zawsze z górki, co przy wjeździe ze spadochronem ;) bywa czasami delikatnie dręczące... ;) Ale od czego jest doping: dajesz tato, dajesz... :) Lepsze to, niż epo i nieznany rowerzysta z przodu, który okazuje się być osiemdziesięcioletnią babunią na rozpadającym się rowerze... A mimo to gonimy, gonimy... ;)

Co się działo w wodzie, to tajemnica. Rąbka uchylę tylko nieco: Byłem rozgwiazdą, zajadaliśmy się kraboburgerami z biszkoptów i widziałem orkę słodkowodną pożerającą pingwiny z Madagaskaru... :) Poza tym dostałem tytułową, najwspanialszą wakacyjną cenzurkę :)





Ulubiony zjazd w drodze nad jezioro dla Laury, jest moim ulubionym podjazdem w drodze do domu :) W sam raz na rozgrzewkę po dniu pełnym wrażeń w trzydziestu kilku stopniach :)

W drodze powrotnej jest najczęściej sennie, więc nie można przyciskać, zwłaszcza po dziurach, lecz w doliny jak najbardziej... :)

Do jeziora hyc:



I z jeziora fik:







Kategoria Rodzinnie, Do stu



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!