Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 28.86km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.43km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zazdrosne nabijanie (się z) kilometrów... :)

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 0



Cóż... Życie :)

O poranku dwa matoły ruszyły do szkoły:



... raczej zaspane zoombie...;) Wszak chodzimy spać o dwudziestej drugiej. Dziecię o dwudziestej, ja o drugiej:)




Tato! Wiesz co? Ta kurtka nie jest fajna, bo  wygląda..., yyyy... no wiesz jak co... ;)
Za to fioletowo-różowy  plecaczek szkolniaka świetnie pasuje i mnie :)




Zupełnie niespodziewanie do szkoły prowadzi co najmniej taka droga rowerowa :) To nieprawdopodobne, czasem myślę, że mieszkam w Holandii. Tylko ziół w kawiarniach nie podają jeszcze...;)  Duch rywalizacji na tej prostej został już okupiony połkniętą muchą, albo czymś podobnym. Ble... Tato, to paskudztwo mi wpadło do brzucha... :)

A później:




praca lekka, łatwa i przyjemna :) A po drodze dreszcz emocji...

Ze smutkiem pożegnałem tylną :) Schwalbinę Durankę Pluskę :( Po niemal trzech latach zgoniła z tego świata. Była fantastyczna, prawdziwa dziewica, nigdy nic i nikt jej nie przedziurawił. Ba, nawet nie ciągnęła druta... To drut wylazł z niej i tyle. Można by rzec, złośliwi na ten przykład, że jak się nie jeździ, to i Schwalbe trzy lata przetrwa. Hm...  Otóż, jak sądzę jest to produkt, jeden z chyba nielicznych już, które nie są fabrycznie postarzane. Mogę się jednak mylić i w związku z tym warto zdobyć drugą opinię... ;) W kategorii opon niewyścigowych, to numer jeden.

Przez jakiś czas ujeżdżał będę ryżową oponę, bo nie chce mi się zakładać kolejnej, leżakującej gdzieś w piwnicy, czyhającej na moje równie pancerne obręcze.

A z wieczora sesja autolansu:




Oczywiście dystans nie jest przejechany na raz, bom się męczył okrutnie i makaron musiał żreć z dwa razy... :)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!