Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 149.17km
  • Czas 05:09
  • VAVG 28.97km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak to chciałem przejechać 200 km w pięć godzin :)

Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 3


Okoliczności natury sprawiły, że przyjemny wietrzyk wiał mnie w nos, to czemu by nie...Po drodze do Cigacic spotkałem kolegę, no i jak zwykle gadu gadu ( ktoś jeszcze tego używa?) Oczywiście miałem Wielki Plan, lecz oczywiście nie wstałem o trzeciej, bo oczywiście nic nie było mnie w stanie obudzić :) Podziwiam ludziki i ludziczków, którzy są w stanie wstawać w środku nocy... Ja potrzebuję porządnej bomby zimnowodnej, by zwlec się z małżeńskiego łoża :)  Wobec lenistwa porannego i zaprzepaszczonej szansy na okienko Pankracego, postanowiłem, że do osiemnastej przejadę dwie stówy. Tylko jak miałem to niby zrobić? :)




W Cigacicach na Odrze światła i następna strata czasu. Nawet znak z tej suszy pada...

Pomyślałem, że jak ponownie odwiedzę Świebodzin, to trochę kilometrów nabiję i dwieście będzie, ale... od strony Świebo doszedł mnie potężny pomruk, bełkot jakiś: "Nie waż mi się znowu tu przyjeżdżać, bez pokłonu u stup mych betonowych!" Wystraszyłem się nie na żarty i skręciłem jeszcze przed Kalskiem w stronę Krosna Odrzańskiego.
 



Nie mogę napisać, gdzie te tajemnicze budowle są, to może być największe odkrycie archeologiczne na Lubuszczyźnie :)
Anglicy mają Stonehenge, a my Stoghenge :)))






Tak, to można w upale jeździć :)

Do Krosna wiałem, co sił, przed tym okrutnym głosem i zatrzymałem się dopiero za Orlenem, przy Netto na kanapki z pomidorami :)





W rzeczy samej! :) Zwłaszcza, ten napój z bio pomarańczy:)))




Niski poziom wody??? W Odrze może tak, ale Bóbr trzyma się dzielnie :) Termometr, z prawej strony pokazywał trzydzieści stopni i pięćdziesiąt jeden, więc jest nieźle...Nie wiedzieć dlaczego, znowu wkręciłem sobie, że jak zajadę jeszcze do Gubina, to na pewno zdążę na osiemnastą. O ja durny!!! :)



Jakiś inny głos ( racjonalności chyba), kazał mi jednak skręcić na Żary tuż za mostem. Dzięki temu podziwiałem po raz milion dwunasty elektrownię wodną w Dychowie. Uwielbiam to miejsce, a niemiecka stara precyzja i praktyczność powala mnie, ilekroć odwiedzam to miejsce...




A teraz kąsek dla miłośników chamskiego lubuskiego bruku. Przy okazji tej kwestii, pomyślałem, że będę raczył potencjalnych czytaczowidzów, lubuskimi (niemieckimi) perełkami budownictwa drogowego. A co! Lokalny patriotyzm:)
A nawet może ogłoszę konkurs... To będzie pytanie testowe: gdzie to jest?





Gdy dojechałem do Lubska, nagle przypomniało mi się, że droga do Nowogrodu Bobrzańskiego jest, lecz nie jest przyjemna :( Eh, teraz, to już na pewno nie zdążę...

Zatem postanowiłem podelektować się przydrożnymi borówkami, wszak ten odcinek drogi to lubuskie (lubskie) zagłębie borówkowe :)




Tajemnica tej drogi ukryta jest pod warstwą polskiego asfaltu...
Prawda, że pięknie prosta ta prosta?





Poniżej jedna z wielu bram wjazdowych do Alfred Nobel Dynamit AG :)
To perełka wymagająca odrestaurowania. Tak, odrestaurowania, nie dyskretnego zalesiania i niszczenia tym samym historycznych budowli w tym regionie...















To tylko niemiarodajny obraz tego, czym jest to miejsce. Mogło by stać śię unikatową ekspozycją, tym samym atrakcją turystyczną, lecz  ( to moje subiektywne zdanie) niewidzialny stróż historii dba o to by o tym miejscu zapomnieć...
Więcej o DAG, w rzeczywistości I.G.Farben ;) tu: http://dag-krzystkowice.manifo.com  lub w wersji akademickiej tu: http://www.dag-krzystkowice.com/glowna.php

I licznikowe gówno prawdy:








Na zakończenie trop:




Kategoria Merida, Sto plus



Komentarze
Walery
| 19:40 wtorek, 11 sierpnia 2015 | linkuj Trollking - miejsce jest wbrew pozorom bardzo kameralne i sielskie :)

Remik - cicho sza! Wiem, że wiesz :) Wielki Plan nie ucieknie. Poza tym zawsze trzeba mieć jakiś niezrealizowany Wielki Plan :)))))
rmk
| 17:15 wtorek, 11 sierpnia 2015 | linkuj Wielki Plan odłożymy na potem. Szkoda, że nie wyszło ale są rzeczy ważne i ważniejsze ;)
Ja odpowiedź znam ale nie zdradzę na razie, dam szanse innym :)
Trollking
| 15:59 wtorek, 11 sierpnia 2015 | linkuj Ja jeszcze czasem używam gg :)

Co do tego gdzie ten bruk to się nie wypowiem. Oprócz tego, że to musi być jakieś koszmarne miejsce :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!