Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 177.30km
  • Czas 06:17
  • VAVG 28.22km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zigaretten und getranke aus Polen...

Niedziela, 29 maja 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 5

... Stadt Guben... Zanim jednak o Gubinie, to serdecznie niecierpliwię się, aż dopadnę koleżkę z zielonego, butelkowego folk wagena. Oczywiście FKR!!!! To tylko kwestia czasu... Po raz kolejny, tylko sobie zawdzięczam,że cały wróciłem do domu... Po raz kolejny FKR!!!  Z wrażenia ledwo dojechałem do Bobru i zrobiłem postój na przystanku przy skręcie na Dychów. Ze stresu zżarłem cały zapas super biszkoptu mojej Żony, który podobno nie wyszedł i nadawał się tylko dla rowerzysty ;) Droga między Krosnem Odrzańskim a Gubinem jest ciągle w słońcu, to i  na tym kawałku zagotowałem się :) Dobrze, że chociaż porządnie wiało!

A! Przed Krosnem zdarzyły mi się takie oto foty:





Gryżyński Park Krajobrazowy... Wart każdego zajmowanego metra! Klimat, klimat, klimat!





Gostochorze, przed Krosnem Odrz. i drzewo do samego nieba z korzeniami aż do Australii :)





Fascynuje mnie przekaz tego znaku :) Prawie jak stygmaty... O! Tak! Stygmaty miałem dziś cztery! Końskie dały radę ;) Gorąco, to i człowiek śmierdzi... Śmierdzi, to i końskie go kochają :)





Skrzyżowanie doskonałe, bo przedwojenne... Kiedyś dbano o ludzi... Teraz ludzie dbają o kiedyś...





Kultowa dla mnie obwodnica Lubska, na której wieje. Zawsze, ze wszystkich stron :) Dziś jeszcze grzało, to zagotowałem się po raz drugi ;) 





I podjąłem desperackie próby chłodzenia... ;)))))


O drodze Lubsko - Nowogród Bobrzański nie da się napisać inaczej niż żenada... A jeszcze gdy wije się wiatr między okiem a nosem, to kompletna jest to żenada :))))

 Później było już ok. 27, tłoczna, ale spokojnie i pewnie się to wszystko dziś na niej  działo. W Świdnicy obdzwoniłem biznesowo :)))) Kolegów i niestety wywołałem tym samym Żonę, która, gdy podjeżdżałem sobie przez wiochę na  szczyt(?) morenki, dramatycznym telefonem wmanewrowała mnie w eskortowanie Laurki, która z kolei do ( i od ) Babci jechała rowerem :) Masz po nią przyjechać!!! Gdzie jesteś!!!??? My idziemy w stronę Ciastodramy, na Wojska Polskiego... Kiedy będziesz? .... Eh... :))))) Wjechałem do Dziury rondem krośnieńskim, oczywiście nie odpuściłem kawałeczka zjazdu z moreny ;) A w Dziurze, było już tak:


  


Rozśmieszka rowerowa obok Uniwersytetu  ;)  Zielonodziurskiego...


Ugotowałem się dziś, usmażyłem i jest mi z tym dobrze :))))))


Trop, gorący trop :)))



Acha! No i na koniec o Gubinie, Gubenie, czy jakoś tak... Zesmutniało  miasteczko makabrycznie... Nic, nic, nic... Bo granic...  :(

















Kategoria Merida, Sto plus



Komentarze
Walery
| 21:06 niedziela, 29 maja 2016 | linkuj Są nawet asfaltowe, ale trzęsie na nich tak samo :) Mają podsypkę z szyszek :)))))
Trollking
| 20:41 niedziela, 29 maja 2016 | linkuj Kiedyś kończyłem ów Zielonodziurski Uniwerek... i wszystko było lepsze... nie było takich ddr-ek na przykład. Można było po prostu jeździć :)

"Kiedyś dbano o ludzi... Teraz ludzie dbają o kiedyś...". Dobre, przyznam :)
Walery
| 20:37 niedziela, 29 maja 2016 | linkuj W sobotę wieczorem zapewniam także atrakcje dla ducha :)
Walery
| 20:34 niedziela, 29 maja 2016 | linkuj Daj znać wcześniej! Przygotujemy strawę, jak w prawdziwej staromodnej karczmie, dla Prawdziwego Podróżnika!
giovanni
| 19:49 niedziela, 29 maja 2016 | linkuj A ja tam u Was w Lubuskim będę w to wychodne:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!