Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

280 gwoździ czyli relikwie śniętego...

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 23.07.2016 | Komentarze 1

Trasa: Łężyca - Cigacice - Świebodzin - Gościkowo - Świebodzin - Cigacice - Łężyca

Dystans: nie więcej niż 100 km

Temperatura: oficjalna 26 stopni, a na termometrze, na Trasie Północnej przy drodze...52.4... He,he... Aż tak gorąco, to chyba nie było, bo wiał fajny zimny, ruski wiaterek.

To był dwuczęściowy przejazd misyjny, do nijakiego Jordanowa, czyli Gościkowa, a wręcz Paradyża... Dobrze, że kurs kończył się po prawej stronie drogi, naprzeciw wylęgarni czarnej zarazy... Mimo to, czułem się nieswojo i już od Lecznicy dla narkusów w Jordanowie, docisnąłem dupsko do siodełka, by wyeliminować  atak  od tyłu ;)
Nim to nastąpiło sfociłem pogański symbol Świebodzina. Aż dziwne, że śnięci jeszcze nie wymusili usunięcia tegoż przemiłego sygnalizatora spod najbrzydszej figury lubuskiej...





Na rondzie przy najstarszym tesco na świecie, kontrole policji. To jeszcze nic, że kontrole. Stojący na środku ronda funkcjonariusz poszukujący terrorystów z okazji światowych dni młodzieży śniętej, rozbawił mnie nieco... Ale, cóż... Taki job :))))


Dojechawszy do celu, pograliśmy na bębnach z Kolegą Wiktorem, a z jego rodzicami popaplaliśmy o wakacjowaniu w... Austrii. O kapitalnej infrastrukturze turystycznej i o wbrew pozorom wcale nie wysokich cenach. Można się nieźle zdziwić... 9 noclegów dla 6 osób na siedemdziesięciu metrach kwadratowych plus karnet na większość okolicznych atrakcji... za 200 ojro :) 

Gadu, gadu, a czas płynie... :) 

Tuż przed rondem, czyli węzeł Jordanowo i wjazd na S3




 
Wątpliwej jakości panorama Świebodzina i wiaduktu z S3 pośrodku...





A to już kwas litewski, który zażyłem w intencji... zabłąkanego kierowcy tira ( a niby sobota, hm... ) z wszystko mówiącą tabliczką: LT
Nie dość, że było nawet ciepło, to jeszcze cieplej zrobiło mi się, gdy wszedłem w interakcję ze wspomnianym tirem tuż przed Rosinem...  Włos mi dęba stał aż do Sulechowa :)





I to tyle. :) 



Kategoria Do stu, Merida, Rodzinnie



Komentarze
Trollking
| 18:49 sobota, 23 lipca 2016 | linkuj Błogosławione te figury! Dobrze wiedzieć, że choć w Świebodzinie uchowała się prawdziwa historycznie wiara tych ziem :)

Nawet jeśli to tylko jakieś woje, a nie trygławy czy inne światowidy :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!