Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 56.30km
  • Czas 02:21
  • VAVG 23.96km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mjut: I jeszcze jeden, i jeszcze... cztery!

Wtorek, 6 września 2016 · dodano: 06.09.2016 | Komentarze 2

Mjut dobrem natury jest, rzecz to oczywista. W ramach strategicznej operacji Plaster dostarczyłem na jamę kolejną porcję boskiego specyfiku. Żeby nie było, że to dar jakiegokolwiek bożka, zaznaczę, że mam na myśli Matkę Naturę i Matkę Królową.  Dwie lesbijki, z których to ta druga liże pierwszą, kąsa i miesza na dodatek wszystko ze śliną... Takie oto wyuzdane dziewczyny! A co! Jak się bawić, to na całego ;) Nie łudzę się jednak: pierwszy sort i tak nie skuma o co komą... A szkoda. 

Ledwo wpadłszy do domu przed dwudziestą, pożarłem cobądź i popiłem i wdziałem rowernyj kubrak. Pojechałem przez most kolejowy za Czerwieńskiem, bo nie chciało mi się cisnąć przez Sulechów :) Albo mjut, albo przejażdżka. Lecz najpierw szutrówą przy oczyszczalni ścieków.





Mgiełki dopiero się tworzyły i mocy wrażeń dostarczyły mi przy Czerwieńskim Węźle Kolejowym :) 





Tu jeszcze nic się nie dzieje, lecz gdy tylko minąłem ostatnie zabudowania i wjechałem na teren PKP Cargo, oczywiście wcześniej wyrobiwszy sobie przepustkę, ;) mgła sięgała mojej głowy i było to zabawne doświadczenie: gdy spoglądałem na kierownicę, to... jej nie widziałem :))) Czyli była to mgła - mleko z kożuchem. Niestety kiepsko się tak jechało i w powrotną drogę postanowiłem jechać asfaltami do Sulechowa i przez Cigacice do domu...









A to ścieżka, wydeptana przez sokistów ganiających  rowerzystów :) 

Przez moment miałem cztery myśli samobójcze jednocześnie :))) Niestety nic nie jechało tym razem ;)





A wszystko to, bo słodkie kocham i  dla słodkiego pragnę tylko żyć... 

Na zakończenie takie oto motto: Michał lubi mjut. Wsiądź na rower i jedź po mjut. Nie bądź jak Michał :)








Pszczeli trop:





Kategoria Do stu, Merida, Rodzinnie



Komentarze
Walery
| 22:29 poniedziałek, 12 września 2016 | linkuj xxx... Też nie wiem. Za dużo miodu :)
Trollking
| 20:21 środa, 7 września 2016 | linkuj Na tę chwilę jestem prima sort, bo naturę ogarniam, pszczelą królową również, ale gdzie tu motyw xxx - no nie wymyślę. Za dużo kleju dziś za mną :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!