Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 21.30km
  • Czas 00:48
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niezła szprycha...

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 5


Niezłą masakrą musi być tworzenie codziennie, tego rodzaju wpisów :) Chyba mi to nie grozi... ;)
Na dobry sen, pojechałem do Czerwieńska wyrwać nową szprychę. Niestety trafiłem na twardą sztukę i nic z tego (obręczy) nie wyszło. To bardzo dobrze.W ciągu kilku lat z Meridą, to dopiero druga szprycha, która wymiękła. Cieszę się, że nie mam jakiegoś papierowego roweru, tym bardziej,że masy obecnie mi nie brakuje, choć jest już tylko 99 jednostek :)





To jest złoty pociąg,. 





A to (ten), już nie...

Trop:









Komentarze
Walery
| 23:00 poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | linkuj Czysto użytkowe tripy: dom-praca, dom- szkoła, dom-sklep, dom - gdzieś indziej :) Przez wiele lat nie używałem samochodu ;) W mieście, niemal w każdym przypadku byłem szybciej rowerem, niż autem lub autobusem. Pięć lat z przyczepą zużywało odpowiednie ilości paliwa, a kolesie na wylajtowanych kolarkach nie robili na mnie dużego wrażenia - może niektórzy tak, lecz ci najczęściej jeździli w telewizji:) Do tego ogólne predyspozycje organizmu... Z drugiej strony, od małego byłem poddawany dużym obciążeniom ( nie uprawiałem sportów zawodowo, bo to niezdrowe zajęcie jest), choćby bieganie na dystansach uznawanych przez wiosennych biegaczy za hiper ultra :)))) A jak bieganie mnie znudziło, to zacząłem jeździć :) Obecnie jest tego wszystkiego zdecydowanie mniej, bo: leki działające jak trawa :) strach po wypadkach, troska o Rodzinę i chyba też trochę lenistwo :)))) Ponieważ modne jest obecnie udzielanie się w różnego rodzaju naj sportach, to postanowiłem unikać owej mody i jeżdżę sobie delikatnie... I powolutku gubię się. Nie mam kolarki, więc stresu z powodu dość sporej masy nie odczuwam. Ot taka chwilowa przypadłość :)
rmk
| 18:34 poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | linkuj Za kuriera robiłeś?
80kg/189cm to godny uznania wynik. Ja przy 183cm ważyłem 78kg jak wyczynowo uprawiałem sport a gdy tylko doznałem kontuzji i pozostała mi zabawa to nigdy już nie zszedłem poniżej 83kg. Teraz ważę 89kg i do końca wakacji chcę dojść do 83kg i będę zadowolony. Tak jak wspomniałeś - systematyczność i spokój jest w tym najważniejsze :)
Walery
| 16:43 sobota, 8 kwietnia 2017 | linkuj 1.89m (w grudniu miałem nawet 109 kg) Waga jest w dużym stopniu konsekwencją lekoterapii ;) oraz moją świadomą rezygnacją z rowerzenia użytkowego. To syndrom odstawienia roweru, bo dieta jest taka sama, jak przy intensywnym jeżdżeniu... :) Regularnie robiłem w ruchu miejskim od 40 do 60 km dziennie. Obecnie rowerem użytkowo jeżdżę może z raz w tygodniu. Ale, stopniowo wracam do wcześniejszej (stałej od wielu lat wagi - 80 kg), czyli bez rewolucji, na spokojnie... Daję sobie na to czas, bo tak jest zwyczajnie zdrowiej.
rmk
| 11:06 sobota, 8 kwietnia 2017 | linkuj 99kg, a ile masz wzrostu?
Trollking
| 21:57 czwartek, 6 kwietnia 2017 | linkuj No niestety - w sprawie dobrych szprych musisz pytać facetów z doświadczeniem, którzy wymieniają ich w setkach rocznie :)

Czy dzieje się to na trasach - nie wiem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!