Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 217.70km
  • Czas 09:03
  • VAVG 24.06km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rów pełen emocji...

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 6



W piątek tradycyjnie mi się nie chciało, a tak naprawdę :) wystraszyłem się burzowych chmurek ;) 
Przecież, rower czysty, napęd nowy, po co więc syfić jedyną zabaweczkę :) Ruszyłem dość dziwnie, jak na mnie bo wczesnym popołudniem. Czasu miałem sporo, bo ekscesy bluesowe miałem rozpocząć w niedzielę o 16.00. No to hyc na południe, moją ulubioną trasą. Około tygodnia wcześniej w Węglińcu fruwał motocyklista. Tragiczna to była próba... :(  To był znak. Jak się okazało dla mnie... Od czołówki z wiejskim szeryfem w passeratti, uchroniła mnie trzeźwość umysłu, ułamki sekund, refleks i... rów ;) Dość często widuję dwa auta jadące wąską drogą obok siebie w tym samym kierunku. Ciągle tego nie rozumiem... ;) Zrzygałem się z nerwów i dotoczyłem do ronda z DK94. Ręce mi się trzęsły jak jakiemuś psycholowi...A co ja temu winien??? Próbowałem się ogarnąć, ale przyjemność podjeżdżania ze Świeradowa do Szklarskiej Poręby i zjazd do Harahowa nie była w stanie mnie zmotywować... Dobrze, że się nie zesrałem...Uff... Pogoda była wyśmienita. Wiatr  siedemdziesięciokilometrowy prosto w twarz wprawdzie nie pozwalał jechać szybko, miał ustąpić około godziny 20.00, ale nie o szybko mi chodziło;) Chciałem się... zmęczyć :)




W drodze powrotnej.

Dobra mina do złej gry... Mogę śmiało powiedzieć, że to była moja wielka noc, z rowu niemal martwy wstałem. Jestem jednak dzieckiem. Dzieckiem szczęścia :)

Plusy poznawcze tej przejażdżki, to nowa, wegetariańska dieta. Niezwykle skuteczna :) Wprawdzie indeks glikemiczny niezbyt korzystny, ale za to przyjemność 500+ :)




No i trop:





Niniejszym wpisem mam nadzieję, czynię przyjemność Trollkingowi :)





Komentarze
mors
| 07:55 środa, 9 maja 2018 | linkuj Na pograniczu FZG i DBL jak walą na mnie na czołówkę to ostatnio zaczynam już ziewać. :)

Zdjęcia nie są rozmazane - to nie taki jeszcze roztrzęsiony... ;)
Trollking
| 21:15 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj Za czasów województwa jeleniogórskiego to był postrach dróg. Potem, po zmianach administracyjnych, jedynie w końcu udało się to dosadnie nazwać w tych trzech literach :)
Walery
| 21:06 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj DBL też niezbyt sobie radzą na drogach :)
Trollking
| 20:30 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj DLB to na moje odmiana DBL... kreatywność w rozwijaniu skrótów intuicyjna :)

Dieta mega :)
Walery
| 13:33 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj DLB, czyli Lubań, granatowy. Oczywiście za kierownicą młodzieniec młodszy...

Dieta wyborna, co?

Dystans... Miało być pod cztery paczki, a wyszło jaz zawsze :)
Trollking
| 20:51 poniedziałek, 16 kwietnia 2018 | linkuj Czynisz, oj czynisz, dziękuję :)

Szkoda, że w takich okolicznościach... jak rozumiem Passera nie udało się zapamiętać po blachach?

Dystans mega, dieta... wega. Pięknie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!