Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:194.19 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:10
Średnia prędkość:27.10 km/h
Maksymalna prędkość:57.80 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:48.55 km i 1h 47m
Więcej statystyk
  • DST 53.41km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 57.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze lubuskie :)

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 2



Początek jak wczoraj... Następnie obwodnicą do Świdnicy (przez wioskę) dalej do Letnicy, Buchałów, Drzonów, Leśniów Wielki, Nietków, Czerwieńsk, Wysokie, Zielona Góra.

Z cyklu wzgórków lubuskich na łonie natury:

Wzgórek pierwszy, przed Świdnicą. Dobry na rozgrzewkę, jeśli jedzie się pod wiatr :) Później niestety z górki, a nieco za Świdnicą... 




płasko...









Aż tu nagle... Letnica, w której przez całą wioskę jedzie się pod górkę :)
















Za Leśniowem hopkopodjazd :)




A między Czerwieńskiem i Wysokim  prawdziwa betonowa, niemiecka bana :)




Na finał pagórek w Wysokim, a właściwie... w Zielonej Górze ;)





Dziś, za dnia, za słonecznego dnia jechałem sobie na krótko, choć jeszcze w kamizelce. Wprawdzie pobliskie moreny, to nie góry, ale jakby się uprzeć, to można tę pętelkę tak zmiksować, że podjazdów będzie jak w górach (niezbyt) wysokich ;)  Dlatego tylko w kamizelce:))))


Święta prawda licznikowa:











  • DST 48.14km
  • Czas 01:41
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śmigasz, dygasz... :)

Niedziela, 27 marca 2016 · dodano: 27.03.2016 | Komentarze 1


Trasa: Zielona Góra - Przylep - Czerwieńsk - Nietków - Leśniów Wielki - Buchałów - Słone - i tzw. obwodnicą do Zielonej Dziurki.

Zwyczajnie, w nastroju jajecznym, nieśpiesznie, niemal po zachodzie... Nie jest lekko powozić sto kilogramów nad siodełkiem :) Doprawdy? Nie czuję różnicy ;)  To kolejny argument, by rowerowi szosowemu podziękować uprzejmie. A jak się połamie? Ja miałbym go w jakimś przydrożnym rowie sklejać gumami do żucia? Nieeee... :)


By ominąć niezłą, ale z wieloma przejazdami i kawałkami kostki polbrukowej drogę rowerową na Trasie Północnej, na tę właśnie trasę wyjeżdżam sobie z parkingu przy Auchan :) I bezkarnie śmigam w stronę Przylepu po lustrzanym asfalcie :)





Za Czerwieńskiem skusiłem się jednak na kamizelkę, bo podobno później mogło być ciut chłodniej, a powietrze jeszcze nie nagrzane, choć miejscami fale gorąca plątały mi się między nogami...




Czy ja się kiedyś jeszcze nauczę ładować telefon którym robię  zdjęcia? Hm... Oto jest pytanie! Na razie wystarczy wymiana baterii w liczniku. Wreszcie coś widać, a przecież nie można mieć wszystkiego... :) 

Podjazdy były dwa :) Z Nietkowa do Leśniowa i pryszcz w Buchałowie...

Za dnia wolałem pogadać z dziadkami o pierdołach, bo pierdoły, to ważne rzeczy w życiu człowieka :)

Święta... Prawda licznikowa:

















  • DST 44.23km
  • Czas 01:37
  • VAVG 27.36km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Raz, nie zawsze...

Piątek, 25 marca 2016 · dodano: 25.03.2016 | Komentarze 0


Trasa: Zielona Góra - Wilkanowo - Słone - Buchałów - Drzonów - Leśniów Wielki - Nietków - Czerwieńsk - Płoty - Zielona Góra...

Wcześniej trochę miejskiego bujania konia... Ciepło, miło i przyjemnie... Trasa pospolita, jednak nie zdarza mi się na niej nudzić. Na innych wielokrotnie przełożonych ;) też nie :)  Dość mocno wieczorową porą...





W Leśniowie Wielkim...





Filia banku największej sekty świata w Leśniowie W...

 No i tradycyjny gównoprawd licznikowy:









Jakoś tak się ostatnio złożyło, że rowerowe  pryszcze wyciskam tylko.  Na ten przykład takie:) Za to świadomość, że nic nie muszę, krzepi mój wewnętrzny spokój. I o to mi właśnie chodzi :) 




  • DST 48.41km
  • Czas 01:51
  • VAVG 26.17km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dodaj wycieczkę...

Niedziela, 13 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 3









To straszne, muszę już pędzić dalej... :)

Może przy następnym wpisie zaszaleję... 

A jednak :) Znalazłem jeszcze chwilę... Na gównoprawd licznikowy: