Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Do pięćdziesięciu

Dystans całkowity:4336.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:180:14
Średnia prędkość:22.59 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:411 m
Suma kalorii:158 kcal
Liczba aktywności:128
Średnio na aktywność:33.88 km i 1h 30m
Więcej statystyk
  • DST 42.20km
  • Czas 01:34
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawiany, w piątkowe popołudnie...

Piątek, 21 kwietnia 2017 · dodano: 21.04.2017 | Komentarze 0


Jako, że fajnie wiało dziś od rana, nie mogłem sobie odmówić przyjemności  przepchania zatok :)






  • DST 20.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 27.91km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawiany kompletnie, a to dopiero piątek!

Piątek, 21 kwietnia 2017 · dodano: 21.04.2017 | Komentarze 1



Wymyśliłem sobie, że czas już na wąskie opony... Polazłem do piwnicy i wydobyłem z otchłani rzeczy, które jeszcze się z pewnością przydadzą, dwie wąskie spódniczki dla Meridy Walecznej. Przymierzyłem, pasują :) No to drobna przejażdżka, by wymacać, czy atmosfery nie uciekają. Nie, są na swoim miejscu :)




Popadywało tylko na Trasie Północnej. Później już nie. Fajnie jest znowu słyszeć dyskretny szum opon, zamiast obrzydliwego brumienia bieżnika zimowego :) Zwiewało mnie raz do rowu, raz w stronę podwójnej, ciągłej :)  Czyli dwa razy mnie zwiewało, a dokładnie, to co chwilę... :) Miło, choć ryzykownie, bo ruch samochodowy był jeszcze spory.









  • DST 43.90km
  • Czas 01:45
  • VAVG 25.09km/h
  • VMAX 75.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwiecień plecień...

Środa, 19 kwietnia 2017 · dodano: 19.04.2017 | Komentarze 2



Gdy dziś wstawaliśmy około godziny szóstej, termometr pokazywał - 6 stopni :) Zbieg okoliczności? ;) W takim razie zacząłem poszukiwać rękawiczek, czapki, lecz po dziewiątej było już na plusie :)  Na dzień dobry północny wiatr zaatakował  mnie bez pardonu, niechętnie aczkolwiek przywdziałem rękawiczki i opaskę, po czym nieśpiesznie (bo jakże by inaczej) jechałem sobie w stronę Wysokiego. Było spokojnie, zimno i wietrznie. W Leśniowie Wielkim mijałem dwóch szoszonów, pozdrowiwszy się serdecznie pojechaliśmy w swoje strony. Na koniec, spory kawałek miasta, by sprawdzić, czy jestem w stanie zaakceptować okoliczności transportu rowerowego w ruchu miejskim. To był niepotrzebny stres. Jeszcze nie chcę tego robić codziennie... Jednak dziś cały dzień spędzę z rowerem :) Do pracy, do pracy i do domu :) Trzy dyszki dodatkowo się uzbierają :)  Przy dzisiejszym wietrze, to może być nawet cenna zdobycz ;)







  • DST 35.40km
  • Czas 01:23
  • VAVG 25.59km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poznański passacik... ;)

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 12.04.2017 | Komentarze 4


Nawet jeśli pałam do wiatru pozytywnie, to dziś me uczucie zostało poddane próbie :) Wiało całkiem porządnie :) W Leśniowie Wielkim napotkałem medycznego Lecha i zestawiłem z nim zieloną Maryśkę. Zmieniłem także siodło na szersze, bo i dupę mam taką właśnie. Poza tym, jest to siodło dalekobieżne, choć i na lekko wyczynowym także daleko pobieżałem...  Po co to zrobiłem? Bo mi się nudziło :) 









Partnerką Leszka Rzezimieszka jest... Ciasto marchewkowe :)
Trop:






  • DST 21.30km
  • Czas 00:48
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niezła szprycha...

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 5


Niezłą masakrą musi być tworzenie codziennie, tego rodzaju wpisów :) Chyba mi to nie grozi... ;)
Na dobry sen, pojechałem do Czerwieńska wyrwać nową szprychę. Niestety trafiłem na twardą sztukę i nic z tego (obręczy) nie wyszło. To bardzo dobrze.W ciągu kilku lat z Meridą, to dopiero druga szprycha, która wymiękła. Cieszę się, że nie mam jakiegoś papierowego roweru, tym bardziej,że masy obecnie mi nie brakuje, choć jest już tylko 99 jednostek :)





To jest złoty pociąg,. 





A to (ten), już nie...

Trop:








  • DST 35.60km
  • Czas 01:22
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pękła i Bestia, czyli obalanie mitu ciemnej nocy

Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 3




Pękła...





...i...





...Bestia...





Trop:




  • DST 44.20km
  • Czas 01:41
  • VAVG 26.26km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stą Du Arte ... Makaronizm, czy żabizm?

Wtorek, 4 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 2



Fajnie było, bo ścigałem się z pociągiem towarowym od przejazdu w Nietkowie, przy wyjeździe na Leśniów Wielki, aż do przejazdu od strony Czerwieńska. Minimalnie przegrałem, ale przez cały czas przejazdu przez wioskę maszynista dopingował mnie kibolskimi sygnałami syreny :)) Współczuję śpiącym mieszkańcom ;) To, tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że posiadanie jaj jest wartością niewymierną, choć jedno jest też pewne: Trzeba sporo jeździć ;)  Zabawa była przednia i pozorna montonia nocy nabrała dodatkowych kolorów. Od około nie wiem kiedy, ruszam na przejażdżki nie wcześniej niż o 21.00 :) Jest zupełnie inaczej, niż za dnia a przede wszystkim bardzo mi to pasuje. Spokój, mały ruch, zwierzęta ;) Mój Dziadek mawiał dość często: Żyj, żyj synku... Wyśpisz się w trumnie... Grzeczny jestem, to słucham wskazówek Dziadka :) To może mieć sens... :)  W tym roku, o czym już się przekonałem, będę jeździł umiarkowanie szybko, czyli dość wolno. Ale, ale! Pokora uczy ;) Nie będę odjeżdżał szosowcom leżącym na lemondkach, ani nawet do nich dojeżdżał , ku ich sporemu zaskoczeniu :) Taki rok, taki klimat :)  Zrzucanie kilogramów(już tylko 20+) w tempie szybszym niż ich zbieranie jest dość ryzykowne. Stawiam więc na cierpliwość i... czas :) W 2017 roku przyjmuję nowy pseudonim rowerowy: Pędzący Żółw :)  Swoją drogą twierdzenia,twierdzenie, że nie chcę jeździć szybciej i szybciej, to lepiej byłoby  między bajki włożyć. Oczywiście,że chcę jeździć szybko, bo to jest fajne :) Howgh! 










  • DST 47.50km
  • Czas 01:49
  • VAVG 26.15km/h
  • VMAX 57.10km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niby w nocy powinno się spać... ;)

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 01.04.2017 | Komentarze 1

Niby tak... Jednak w dzień gorąco, to po co się pocić i solanką gębę faszerować :)  Nieśpiesznie zwiedziłem część Pogórza Lubuskiego :) Zrobiłem nawet zdjęcie Księżyca, ale kiepskie wyszło, bo jakiś łoś?, jeleń?, albo jakaś inna sarna zatupała donośnie i... zwiałem z dreszczem na grzbiecie. Wszak niedaleko od drzonowskiego cmentarza rzecz miała miejsce... 








  • DST 35.50km
  • Czas 01:21
  • VAVG 26.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MMBZD - Mało mi było za dnia....

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 1


Tym razem RWGPS włączyłem :) Zdecydowanie bardziej lubię jeździć nocą. Na drodze 32 wszystkie tiry przy wyprzedzaniu zjeżdżały na przeciwny pas :) Za dnia, to nierealne ;) Był sobie jeden lis żywy i coś w krzakach. Szeleściło :)



O nie! Znowu jakieś dziwne zdjęcie... Chrzanię to! Więcej nie wstawiam. Prostowanie horyzontu? Oj nie... Nuda jak ceha.





  • DST 41.30km
  • Czas 01:45
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

SOR -Serwisowy Oddział Rowerowy

Czwartek, 16 marca 2017 · dodano: 17.03.2017 | Komentarze 19


Dziś tylko jedna fotografia, a treść dopasowana do ilości zdjęć...

Merida przerżnięta, reanimuje się w serwisie, więc na browara do Miedzianki jadę jednak w przyszłym tygodniu  - jak będzie mi się chciało... :) Traska okołokominowa, wieczorową porą. Średnia nieco lepsza niż poprzednia na tej trasie, bo przypomniało mi się, że ktoś widział w okolicy wilki :) Ja nie widziałem, ale sobie wyobraziłem... A! I wiem już dlaczego w Wielkopolsce ciągle wieje rowerzystom! Dlatego, że na Ziemi Lubuskiej nie wiej prawie wcale (przynajmniej dziś) :)

Brakuje mi do kolekcji Wołka i Górnika :) A wszystko przez to, że do mojego rowerowego plecaczka mieszczą się tylko dwie butelczyny... :)







Może nawet dziabnę jakiegoś Cycucha? Kto wie? :)