Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Silver Arrow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weterynarz na rowerze...

Piątek, 25 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 1


Miejski bełkot o nieznanej nikomu długości...Akcja ratunkowa naszego kota... Diabła... :( Taki kot, to lekko nie ma.Chyba kolejny do dializ... Lecz, to trochę jak wyrok, bo kotów się  nie dializuje... :( Może... się sam wyliże :)








  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Silver Arrow
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samonaprowadzające ronda,jako symbol nowoczesnej infrastruktury drogowej

Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 4

Tak... Zielona Góra słynie z kilku zjawisk,rzeczy,pomysłów i itp...Jednym z nich są samonaprowadzające ronda. Niby nic szczególnego, jednak gdy są na tzw obwodnicy ( Trasie Północnej) aż cztery,na około czterokilometrowym odcinku tejże dorgi (32), to coś jest nie tak. Co ? Ano to, że jest regularnie zakorkowana w obrębie owych rond... Fantastyczne rozwiązanie komunikacyjne,usprawniające ruch tranzytowy samochodów ciężarowych, którym lokalsi nie mają zwyczaju umożliwiać... płynnego przejazdu...



Standardowy widok, dużo przed jednym z tych rond. Pora dnia nie ma szczególnego  znaczenia :)

A teraz do rzeczy:

Bikestats: Nie wiem ile kilometrów, bo licznik w Silver Arrow jest, ale... gdzieś na balkonie :))))) Jakieś 40 -50 kilometrów, bo dziś gdy to piszę nie pamiętam dokładnej trasy... O, zapominalski!!! :)
Jak szybko? Też nie wiem, ale z całą pewnością najszybciej jak się da. Autobus, taksówka, private super szpachel cars nie mają szans :)))) Dzięki termometrom drogowym, wiem chociaż, że było ciepło :)

Czyżbym znowu marudził po polsku? Hm... Nie, nie,to refleksja ino,choć łachem strasznym opatulona :)






  • DST 83.43km
  • Czas 03:00
  • VAVG 27.81km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 17.6°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czujny policjant na tropie rowerzysty :)

Środa, 16 września 2015 · dodano: 16.09.2015 | Komentarze 3

Jak by tu wpisać przejażdżkę, która w połowie była wczoraj, a w drugiej połowie dziś ? Hm... Nocne zwyczaje wracają do normy i tylko zwierzaki mogą ową normę nieco modyfikować. Istna sielanka:: Między Świebodzinem, a Cigacicami wyprzedziły mnie dziś (wczoraj) cztery samochody :) Rewelacja :) Jeżdżenie nocą jest niebezpieczne? Oj, dałbym sobie uciąć rękę w obronie twierdzenia, że to niemal idealna pora do jazdy na rowerze...

Na początek pomiar temperatury :



Godzina, mniej więcej 22.30 :) 




Przypomniało mi się, że jestę członkiem Klubu Zdobywców Zielonych Tablic Odblaskowych, to dla zarobku pozbierałem ich kilka. Większość z nich tanio sprzedam, bo mam w kolekcji dublety i do tego w HD :) 









O, Jezu... To znowu Ty ???

 



Sanktuarium, jak widać w remoncie. Blisko dwa tysiące lat, Zabytkowe freski z 2008 roku wymagają renowacji, czas też na odnowienie  elewacji... :)))) Jak cię widzą, tak cię ....





Light, my fire :) The Drops





Tablice odblaskowe na sprzedaż: W pakiecie trzech sztuk możliwa promocja - 2 % taniej :))))))))









Kolumb nie miał łatwo...





Około godziny pierwszej dwadzieścia, temperatura...  :)


Trasa: Łężyca - Zielona Góra - Zawada - Cigacice -  Sulechów - Świebodzin - i w drugą stronę :)

Gównoprawd licznikowy:











Kategoria Do stu, Merida


  • DST 60.56km
  • Czas 02:17
  • VAVG 26.52km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 18.7°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Night train, nightmare...

Poniedziałek, 14 września 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 2

A co mi tam... Dziś w dzień ma padać to poszedłem :) pojeździć dziś w nocy ?

Trasa: Łężyca - Żielona Góra - Zawada- ...Zielona góra - Łężyca - Zielona Góra - Zawada - Sulechów (obwodnicą) i ... do domu :)
Zawróciłem w Zawadzie, bo... O, ja nierozgarnięty!!! :)  Jak na światłość, którą widzę przed nosem, trochę się jeszcze wieczorową porą ociągam, lecz to tylko kwestia czasu, gdy lęki przed zderzeniem z dzikami odpuszczą :)





Nawet fajna dróżka na Trasie Północnej, lecz zdecydowanie za wąska i brak jej w kilku ;) miejscach ciągłości...





Na żużel ??? :)





Biała plama historii? W prawo na Świebodzin, czyli środkowa część obwodnicy Sulechowa...





Wiadukt nad S3





Rewelacyjna temperatura około godziny 2.20 :) Dla niedowidzących: prawie dziewiętnaście stopni :)





Trening snu. Yyyy... trening braku snu :) Druga noc z rzędu: pierwsza cała, druga tylko w połowie, bo rano...trzeba (?) wstać :)

Gównoprawd licznikowy:










Światłość mnie zadowala, zwłaszcza w trybie full power :) Czas świecenia na fabrycznych akumulatorach, bardzo porządny: Prawie siedem godzin. Z power bankiem do kupy, dwie pełne noce w temperaturach 10 -20 stopni,do przejechania bez ładowania :) O to mi chodziło :) Yeah!!!


Interpretacja, czyli co podmiot deliryczny miał na myśli, a nie wynika ze znaków graficznych:

1. Night train - wzruszenie odgłosami przejeżdżającego gdzieś daleko pociągu...
2. Nightmare - jakość nocnych zdjęć :)






Kategoria Do stu, Merida


  • DST 44.53km
  • Czas 01:39
  • VAVG 26.99km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

W oparach upiorów...

Środa, 9 września 2015 · dodano: 10.09.2015 | Komentarze 3


A światłość mi na wieki wieków...




Księżna Dorota z pałacu w Zatoniu siedziała na przystanku przed wjazdem na teren posesji i spijała z lokalsami tanie wina przetrawne... :) Kto by pomyślał, że arystokrację kręcą plebejskie rozrywki... :) Rowerowa dniówka prawie jak w kopalni, albo w supermarkecie. Nawet nocka się zdarzyła, nie wspominając o cargo tripach Silver Arrowem :) Mniej, więcej, wiem ile było cargo, lecz brak licznika w tymże dyliżansie oznacza jedno: trip nie istniał, nawet jeśli istniał. Zwłaszcza w internetach. I co !? Czarne jest szare, czy białe? :))))





W godzinie duchów obraz się lekko niepokoił, wręcz rozmazywał...




Upiorne spojrzenie? Idźże chłopcze spać... I tak się nie dogadasz z duchami... Powiedział mi Głos :)

W Zatoniu i pewnie dalej na południe mokro. Czyżby południowy deszczyk nie odparował? Może coś jeszcze mu skapnęło po południu...


Gówno prawdy licznikowe:










Trasa: Łężyca - Zielona Góra - Świdnica - Ochla - Kiełpin - Zatonie i  do domu przez Jędrzychów  obok browaru :))))))))

Aaaa... Nie spałem, więc wpisuję jako jedną wycieczkę (?)  :)







  • DST 81.24km
  • Czas 02:42
  • VAVG 30.09km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

AC piorun DC :)

Środa, 9 września 2015 · dodano: 09.09.2015 | Komentarze 0

Piorun... brak prądu. Było zjeść porządne śniadanie :) Znowu popełniłem tę gafę i pożarłem na śniadanie lajtową zupkę w kolorze pomarańczy i truskawek, czyli papryka i dynia melasa mix. No i miałem za swoje. W Niwiskach poczułem To, a że do domu jeszcze dwadzieścia miałem, to prawie już się modliłem, by mnie nie ścięło. Niestety :) Uratowały mnie śliwki węgierki w Świdnicy :)

Trasa: Łężyca - Zielona Góra - Świdnica - Ochla - Kiełpin - Zatonie - Mirocin - Niwiska - Ochla - Świdnica - Zielona Góra - Łężyca.

Dwa mikro deszcze: pierwszy miał około 1.5 km, a drugi jakieś 450 metrów :)

A w nocy kolejne testy Światłości :) Yeah!!!

Gówno prawdy licznikowe:










Kategoria Merida, Do stu


  • DST 47.61km
  • Czas 01:34
  • VAVG 30.39km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Leśniowskie :)

Wtorek, 8 września 2015 · dodano: 08.09.2015 | Komentarze 0

Cieplej niż wczoraj, bo i później ruszyłem cielsko, zajęty zachwytami nad nowym... Nową Światłością Meridy... Od zmysłów odchodzę, bo dotychczas używałem lampki za piętnaście złotych, a jak walczyłem z sarnami i lisami to zakładałem jeszcze wypasionego ;) Authora za trzy dychy i tak przecinałem ciemności, bo lubię jeździć nocą. Aż dziw mnie ogarnia, a nawet bierze, ponieważ z taką Market Power Led , tylko raz wykurwiłem ( ups...przepraszam) w dzika, bo go nie zauważyłem, z powodu ciemności którą rozświetlała mi drogę rzeczona MPL...Dzienny, przedpokojowo-łazienkowy test wypadł wstrząsająco dla mej dotychczasowej Jaśnie Lampki... To chyba kolejne dobre doświadczenie wynikające z kontaktów z innymi rowerzystami. Jednym z pierwszych, było potwierdzenie  przekonania, że na świecie jest pełno internetowych  Alfa Boys... Innym, że w grupie można bez specjalnego przygotowania pocisnąć pewnie z litra, jak nie dwie siódemki pod rząd...  To tylko kwestia organizacji i dyscypliny w grupie...
Mogą tak myśleć? Mogę, więc tak właśnie to postrzegam. Jednak zawsze warto zdobyć drugą (inną) opinię...

Trasa: Łężyca - Zielona Góra - Przylep - Czerwieńsk - Nietkowice - Lęśniów Wielki i... w tył zwrot...
Nie odważyłem się założyć kurtki, bo po pierwsze: wczoraj było mi w niej za gorąco, po drugie: dziś nie pojechałem na basen, tylko na rower :) Ale kamizelkę tak. W sumie niepotrzebnie, bo poszedłem na rower, a wróciłem z basenu :)







Wymyśliłem sobie, że do domu pojadę trzydziestką dwójką :)))) O ja durny!!! W tygodniu, w samo niemal południe ??? Oj a nieroztropny!!! Znak stop właściwie zadziałał na mnie i podkuliwszy ogon zawróciłem w tę stronę z której przyjechałem... Roztropność ma und lęk jest jednak wielka :)

Gówno prawdy licznikowe:












  • DST 26.52km
  • Czas 00:57
  • VAVG 27.92km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wino Baranie!

Poniedziałek, 7 września 2015 · dodano: 07.09.2015 | Komentarze 2


Hej! Wino baranie!!! Smród moczu dotarł już na obrzeża super aglomeracji zielonogórskiej. Jak by to opisać?... Hm... Wino baranie = mocz wrażeń :)

Z nudnych ciekawostek:

Poszedłem na rower rano. Wprawdzie nie wstałem o drugiej, ale ósma to chyba jeszcze rano ;)
Nie używam od dziś sport fuckera, bo... nie... muszę, to i nie będę tego robił...
Pierwszy raz tego lata założyłem ciepłą kurtkę, trochę za ciepłą, więc jeździłem nieco wolniej niż fabryka pozwala.Wolałbym bardziej klamerki do nosa. 
Dzisiejszy dzień jest pierwszym dniem długiej drogi w stronę realizacji planu. Oczywiście plan jest wielki i nazwę go na tę okoliczność Jeszcze Niezrealizowanym Wielkim Planem Walerego :) 

Statystyki: trzy razy nad Odrę przez Wysokie i do domu :) Właściwie po połączeniu miasta z gminą Zielona Dziura zaczyna się w... Wysokim, czyli nad Praodrą :)))) Dlatego śmiem twierdzić, że właściwie, to kręciłem się po mieście :)))) Jak Wino Baranie, to po co gdzieś dalej...




To trening przed szlachetną akcją: Stop Pijanym Wędkarzom Na Skuterach. Blokada drogi jak za Leppiego :)




Ale jak to? Zamknięty? Dwa razy padało, wodę do Odry we Wrocławiu dolewali i dalej prom nieczynny??? Aaaa... Wino Baranie...
Kapitan, nie ryba, pić też musi...




  • DST 50.66km
  • Czas 01:39
  • VAVG 30.70km/h
  • VMAX 52.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Włącz gps, włącz...

Piątek, 4 września 2015 · dodano: 04.09.2015 | Komentarze 0


.. Podpowiadał mi głos, a mimo to, zapomniałem...





Gówno prawdy licznikowe:










Zapomniany trop...






  • DST 39.05km
  • Czas 01:18
  • VAVG 30.04km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Musze żniwa...? Nic nie muszę....

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 · dodano: 01.09.2015 | Komentarze 8


Co by tu dziś napisać? Hm... Może, że gdy publicznie sugeruję, że kolor czarny, jest w rzeczywistości czarny, bywa, że pojawiają się głosy, bym jednak zrewidował swe poglądy, bo może jest to jednak czerń wyblakła, czyli już nie czerń, albo co gorsza, to już nawet szary kolor jest, a nawet bury... Jak w takiej sytuacji, być normalnym debilem, no jak? Jeździłem, podjeżdżałem, a nawet zjeżdżałem i... nic nie wymyśliłem... Czuję się z tym normalnie... jak debil. Może faktycznie czarny jest wyblakły, a ja jestem debilem wierzącym w czarną czerń, nie w szarą, z domieszką burości... 

Na przykładzie mojego roweru, też można by powiedzieć, że jest czarny, ale nie wszędzie i do tego ma trochę czarnej bieli, a czerń właściwa jest brokatowa... Muszę to poobserwować, bo ściemniało się z wolna i być może obraz mi się nieco zafałszował... A to wymaga rewizji...




Na prawdziwo, to jednak zdecydowanie fajniej wygląda...





Gdy rozmyślaniom pauzę czyniłem, taką oto fotkę samofotkę popełniłem...





Red sun... Korzyść z zamkniętych od blisko dwóch miesięcy przepraw promowych jest taka, że niemal nie jeżdżą na tym odcinku samochody. Wyjątkiem jest zielona Niva z paką na dzika, która nawet w nocy jeździ bez świateł :) Choć jeden więcej, dla którego czarne powinno pozostać czarnym :))))))))





Red train...

... Red Rain, zupełnie bez kontekstu, bo jeśli czarny, może być nieczarny...  oczywiście(?) live, bo live jest bardziej czarne :)




Poniżej gówno prawdy licznikowe, bo jak się okazuje parametry trasy, mają dwa odcienie czarności...












I na koniec, trop:



Ale gruz dziś się posypał :)))))))))))

Aha... No i trochę na temat: Podsumowując sierpień rowerowo, to coś tam jeździłem i owe coś jest czarno na białym. Czarne coś, także bywało, ale ponieważ jest szare i nie może być na białym, więc pozostanie czarne... :)