Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Walery z miasteczka Zielona Góra. Mam przejechane 23558.70 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2487 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Walery.bikestats.pl
  • DST 30.90km
  • Czas 00:59
  • VAVG 31.42km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zlewisko tysiąca jezior :)

Poniedziałek, 6 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 3



Kolejny ochłap rzucony na ulicę... Noc jako przeciwieństwo dnia dziś będzie czarna jak... noc...





Ceglasty kościół w Czerwieńsku.




W godzinie duchów było ciepło jak w piekle... ;)




A oto moje zlewisko tysiąca jezior :) Niezły czas miałem, naprawdę niezły :))))
trop poniżej, a ja tymczasem znowu znikam :)




  • DST 59.72km
  • Czas 01:57
  • VAVG 30.63km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weselny krokiet :)

Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 2


Doświadczenie uczy, że weselny krokiet jest  większym złem, niż kenijska padlina. Dlatego puenta będzie taka: O rety! Znowu krokiety!
( z naciskiem na krokiety...)



Dziwna poświata nad kościołem w Niwiskach...




Dziwna poświata nad moją głową :)




Dalej nie widać, że to pod górkę :)




I pięknie wyprofilowany zakręt...


Prawdy licznikowe:











Trasa: Łężyca - Świdnica - Ochla - Niwiska - Pierzwin -Ochla -Świdnica... :)






Kategoria Do stu, Merida


  • DST 47.80km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ochłap podróżnika... ;)

Czwartek, 25 czerwca 2015 · dodano: 26.06.2015 | Komentarze 1



Rwane zdarzenia cargo :)
Na początek wgrałem ślad GPS, by nie zbłądzić :)




Najwięcej trudności dostarczył mi węzeł drogowy w Kalafiorze...




Róża jest dobra na drętwiejące nadgarstki... ;)










  • DST 48.70km
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

A może jestem hipsterem? :)

Czwartek, 18 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 5



Miejska cargo dniówka z przesłaniem :)



Oprócz jaj, warto wozić też parasol :)




  • DST 219.20km
  • Czas 07:45
  • VAVG 28.28km/h
  • VMAX 54.10km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na żużel do Gorzowa... ;)

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 3


Pewne działania są dla Rodziny, a inne dla siebie... Nie pojechałem gdzieś indziej, by... pojechać na żużel do Gorzowa ;)
Okazało się, że żużla nie było, to zajechałem nad Wartę :) Fajną tam mają plażę ;) Jakie miasto, taka plaża...;) Ale niech będzie, jak jest jeden tramwaj, to piasku na plaży też za wiele nie będzie.... To tyle lubuskich derbów :)





Całkiem ładny nadwarciański skwer.





W tle chyba dawny magazyn zbożowy... Zdecydowanie bardziej wolę żółte szkła, niż niebieskie lub czarne. Więcej widać, a słońce walące po oczach da się znieść :)

Podróż w czasie:




Początek przejażdżki, to słynna dla mnie Moja Własna Tablica Dylematów  :) Dziś zwyciężyła Rodzina, lecz nie czuję się wcale pokonanym, wręcz przeciwnie :)

Dzisiaj także zastosowałem pakiet dopingowy, czyli magiczne kulki mocy. Na długo nie wystarczyły, bo pożarłem je wszystkie, kawałek za Międzyrzeczem... No dobra jedną zostawiłem w razie wu :)

Droga do Gorzowa, to całkowita sielanka, pusto na drodze, zieleń i... słońce ;) Dziś było go sporo, a przyjemność jazdy potęgowała wysoka wilgotność po wczorajszych sporych deszczach. Tzn...yyyy... Parno i duszno:) Jedynego zaburzenia tegoż stanu ducha przysporzyła jedyna obwodnica Międzyrzecza, stanowiąca ten fragment ekspresówki S3, który to drogą ekspresową jeszcze nie jest :)
Hałas, hałas i hałas... Możliwość jazdy na północ, bez wjeżdżania do Międzyrzecza niedługo pewnie się skończy, bo budowana jest druga nitka obwodnicy, a wtedy, będzie to raczej Prawdziwa Polska Droga Ekspresowa. Ale z tym, byłbym ostrożny ;)

Popiwszy nieco ;) ruszyłech cielsko nazad ku domowi prawie tą samą drogą. Czy żaliłem się już , że od Deszczna do Gorzowa i od Gorzowa do Deszczna jedzie się tragicznie ? Ach te Prawdziwe Polskie Drogi Gminne...




Do Gorzowa było w pełnym słońcu, a udaru nie widać ;) Trza mieć patenta na te sprawy :)





Gdy zatrzymywałem się pod tym termometrem, pan z pobliskiego domku krzyknął: Ciepło! ;) Choć widywałem już bardziej, to jednak pięćdziesiąt cztery stopnie wywołały we mnie chwilę zadumy...;) 
Ale, ale! Jest nadzieja! Fragmentami zacieniało już sympatycznie, więc szanse na przeżycie rosły.




Z prognoz wynikało, że około siedemnastej ma rozpocząć się Prawdziwa Burza w okolicach domu, więc miałem nadzieję, że jednak pokona ona magiczny mur jakim jest Odra, przedostanie się na północ i zleje mnie obficie, ku radości mego przegrzanego łba.Nic z tego! Modliłem się o to już od Skwierzyny, ale ani w Międzyrzeczu, ani w Świebodzinie, ani nawet w Sulechowie nic się nie wydarzyło. poza przemiłym wiaterkiem i zachmurzeniem. Dopiero na moście w Cigacicach, spadła na mnie łaska niebiańskiego szczocha... Rewelacja, rewelacja i jeszcze raz rewelacja! :) Gdybym wybrał dziś siebie, to tej przyjemności bym nie doznał :) Niedziela jest słoneczna, a ja w czasie ulewy miałem przecież zbierać świeży zapas jodu do magicznego woreczka, po prostu miało mnie tu ( w okolicach domu) nie być
:) Niniejszym śmiem zakomunikować, iż rytualnego przejazdu po woreczek świeżego jodu w tym miesiącu już nie będzie :) Tak oto hartuję ducha, by przyjemności jazdy rowerem nie skarykaturzyć :)  Dlaczego? Ano dlatego, że to nie jest moja pasja, ba nawet hobby nie:)






Jazda w deszczu przy dwudziestu kilku stopniach, to jak dotyk Matki Natury - dreszcz ekstazy...




Naturalny reaktor naturalnie wychłodzony, a to dokument prawie jak z Czernobyla...

Bikowe statsy: 

Kulki mocy - jedno pudełko (za mało)
Woda niegazowana - 11 razy 1,5l  :))))))))))))))))))  Nerki dały radę, w końcu to mój Ojciec jest dializowany, nie ja :)
Bakterie koli - 1 litr
Trzy suche bułki
Jeden Małysz snack :)

GPS włączył się później, licznik zalał wodą pod koniec, więc to bez znaczenia ile kilometrów  :) Jedno jest tylko pewne: żużla nie było :)))))))))))))



















  • DST 54.30km
  • Czas 02:40
  • VAVG 20.36km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad jezioro :)

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 3


Najbardziej podobała mi się dziś temperatura :) Niezły wypas :)))))
Atrakcją była także młoda dama ;/, która nad jeziorem uprzejmie zapytała: czy nie będzie państwu przeszkadzać, jak wpuszczę psa do wody. No jasne, że nie! Pies futrzak, to mu gorąco :) Pies to pies, więc także czasem sra... Niestety dama ;/ już nie zapytała, czy gówno  ma  po psie posprzątać czy nie...  Eh, polacken...




Było tak ciepło, że czasoprzestrzeń się wyginała...


 


...oraz jęzory :)





Dziś nawet cień był gorący, zwłaszcza  parny i wilgotny....






Tropy dwa:











  • DST 227.90km
  • Czas 07:33
  • VAVG 30.19km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdy łańcuch przeskakuje częściej niż mijają mnie samochody :)

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 4



Zapisałem się niedawno do Greenpeace.de ;) i jako chrzest dla świeżaka otrzymałem zadanie:  inspekcja najstarszego drzewa w Polsce. Podobno to cis w Henrykowie Lubańskim, być może najstarszy cis także na kontynencie. Bułka z masłem, bo już tam kiedyś byłem:) Okazuje się, że rośnie nawet i ma się doskonale. Widziałem też pogańskich pielgrzymów z konewkami...Więc jest dobrze :)

Po kolei:

 

Za Nowogrodem Bobrzańskim, przy żwirowni  łańcuch spada po raz pierwszy ;) Czas na fotę - samofotę :)
Ponieważ z przyczyn, o których nie będę się rozpisywał, łańcuch przeskakuje coraz bardziej, zmuszony byłem do zastosowania pewnego patentu :) czyli jazdy z przesadnie wysoką kadencją, bo wszelkie normalne techniki groziły zaślinieniem mostka :) A i tak jeżdżę z wysoką kadencją, bo po pierwsze - lubię, po drugie - mój organizm też to lubi i po trzecie - gen dziadka ciągle we mnie tkwi :)

Efekt jest taki, że czasem jet wolniej niż pompa pozwala, choć nie do końca, bo wpływ na mnie ma chyba z milion innych czynników :)



Ajoła Siti...



Jaśnie Pan Bóbr....




To jakiś stawik wędkarski za Iłową, a może trochę nawet dalej...



Bory dolnośląskie, są niezłe, lecz do Puszczy Noteckiej sporo im brakuje...
Za to nawierzchnia nadaje się, poza drobnymi fragmentami, na szarże trzykilowymi szosówkami ;)







Niemal u celu... Zza drugiego zakrętu niebawem wychylą się dwaj normalni szosowcy, machniemy sobie łapkami i... tyle :)





Że niby w oddali pogórze, góry? Że niby miałem tam pojechać? Nieee.... Tylko nie zjazdy.... :)





Zielony Inspektor Przyrody :)
Uwielbiam kamienne mury, o czym już parę razy było, bo ja straszny nudziarz jestem :)


Mini album cisowy:



















Żegnaj Henio...



Znowu ślimakoszon... ;)

Ale... Okazało się, że też normalny, siadł mi na koło, co akurat dziś było mi obojętne, a za jakiś czas przed poniższym przejazdem kolejowym zrobiliśmy postój, popaplaliśmy i każdy w swoją stronę...




Relax, relax...





Zdjęcie wcale nie oddaje tego podjeździku, a to niby morena czołowa tuż przed domem...





Kolejna, taka sama niemal fota ;) Okolice Świdnicy, Wilkanowa...

Fajnie,że wiało, bo tak lubię. Było trochę pochmurno, a trochę nie... Tak też lubię :) Temperatura optymalna: pod domem drogowe termometry pokazywały 20 i nieco ponad 25 stopni.

Dwa tropy, bo symbianowy  sports fucker, po telefonie Ojca ( Uważaj na siebie! Uważam Tato, uważam... ), jak zwykle wyłożył cały telefon. Dobrze, że chociaż ślad się zapisał. Chrześcijanie i tak uwierzyliby we wszystko co im się powie, ale gorzej z poganami, ci jak nie zobaczą to nie uwierzą :)

 Baj, baj... :)




Bardzo dużo czasu zajmuje mi wklepywanie różnych literek i cyfr, chyba jednak nie lubię tego... :( Eh... 





  • DST 27.60km
  • VMAX 47.30km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masakra krytyczna...

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 0



Regułą staje się fakt, że kierowcy w dniu masy krytycznej, a szczególnie po, stają się rozjuszeni jak osy :) Dlatego w przyszłym roku nie jedziemy w trosce o życie nasze :)





Co bardzo miłe, było w tym roku bardzo dużo jak na ZG, mniej lub bardziej niedzielnych rowerzystów. Bardzo dobrze, bardzo...





Wiedźma rzucała takie oto klątwy:
 Cztery szprychy, koła dwa, nie dojedziesz, ha,ha,ha... ;)










Wiedźma, pentagram z... Koziołkiem Matołkiem.... Zuo, zuo... ;)










Konkurs na najbardziej kiczowate wdzianko. Czy widział ktoś wiedźmę w różowych skarpetkach, z różową sową ? No nie... Jednak nie było zwycięstwa, za to zabawa tak :)





I rozgoryczenie w obiektywie dziennikarza jakiejś gazety: Oboje z tego samego powodu: za wolno. Tato! Nie możesz jechać szybciej ? :)

Odbiliśmy sobie na Trasie Północnej, w drodze powrotnej do domu ;) To był niezły lot...




  • DST 102.20km
  • Czas 03:37
  • VAVG 28.26km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wybory :)

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 0



Martwią mnie wybory, bo choć i tak regularnie przejeżdżam obok figurki w Świebodzinie, to teraz będę musiał, być może, jeździć tam i tylko tam ;) Oby nie :)
Poza tym znowu mnie nudzi siedzenie przed kompem i klikanie, ciągłe klikanie... :)  
Dziś pobełkoczę nieco o wietrze: był porywający, a wręcz zboczony, ciągle wiał od Niemca. A to raz do rowu, a raz na przeciwny pas :) Generalnie jako miłośnik wiatru cieszę się, bo było dość ciepło, więc muszki nie oklejały mi ryja  :) Jeszcze :)



Rozpijając flaszeczkę na mostku (wiadukcie) tuż za Lubrzą rozmarzyłem się dość poważnie: Gdyby tak autostrady były tylko dla rowerów , to mógłbym jeździć sobie do Zgierza, do Słubic, do Zgierza, do Słubic, do Zgierza, do Słubic...:) I choć Zgierz nieco w bok jest, to mały kawałek dziurawej Prawdziwej Polskiej Szosy jakoś bym przetrawił...

Trop:



Kategoria Do stu, Merida


  • DST 21.30km
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cargo Story Vol. ?

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 17.05.2015 | Komentarze 0



Dawno, dawno temu... Drugiego lutego, dwa tysiące dziesiątego roku, minus sześć stopni Celsjusza... Micha się cieszy... :)




Pięć lat później:



Ta sama micha dalej się cieszy i...



...Kodeks Drogowy trenuje :) !!!